Obiecałem sobie, że każde pytanie będę traktował serio. Więc odpowiadam: tak, może. Obecnie nie jest to ani problem formalny (nikt nie żąda jakichkolwiek zezwoleń), ani czasowy (pieczątkę można zrobić w kilka minut), ani finansowy (koszt nie powinien przekroczyć 30 złotych).
Przypominam sobie także, że widziałem wiele regulaminów rad rodziców, w których było zapisane prawo do posiadania przez radę pieczątki, a nawet jej treść.
Zatem rady rodziców mogą mieć pieczątki i często je mają. Pytanie tylko: po co?
Pieczątki sprawdzają się wtedy, gdy są urzędowym potwierdzeniem (ten przypadek nie zachodzi), gdy prowadzimy liczną korespondencję i potrzebujemy ją przybić na liście czy na kopercie (czy naprawdę to istotny dla nas powód?), gdy musimy w wielu miejscach wpisywać nasze dane adresowe albo gdy ktoś od nas tego wymaga (są jeszcze urzędy, które wymagają oprócz podpisu, aby stawiać pieczątki, ale czy rada rodziców ma z nimi do czynienia?).
Jeśli nie zachodzą okoliczności, o których pisałem wyżej, to pieczątka jest nam niepotrzebna. Chyba że… Tak, zapomniałem, że jest jeszcze jeden ważny powód wyrabiania pieczątek – konieczność dodania sobie ważności. Jeśli ktoś czuje, że w jego przypadku chodzi właśnie o to, wtedy nawet nie będę próbować przekonywać, że pieczątka jest zbędna. Jestem bez szans…
#mampieczątkęjestemważny