Warszawskie metro, linia M1… „Następny przystanek: Ratusz Arsenał”.
– Ciekawe, co to ten arsenał? – zagaduje kumpli ryży chłopaczek.
– Pewnie taki na broń. Dla Ukrainy? – kombinuje drugi.
– Zwariowałeś? Ta nazwa była jeszcze przed wojną – wtrąca się trzeci.
– No to może od Arsenalu Londyn? No przymierze klubów? – proponuje pierwszy.
– Ej, chłopaki – wtrąca się dziewczyna w wieku studenckim. – A nie słyszeliście nigdy o akcji pod Arsenałem?
– Nieeee – odpowiada zgodnie trójca.
– Filmu też nie widzieliście?
– … – milczą.
– Dramat – dziewczyna w milczeniu odwraca się. – Dramat, dramat…